Dar serca, dar światła

Joanna Kostrzewska

Joanna Kostrzewska budowała firmę Plazanet Revitalash® Polska, kierując się sercem i intuicją. Za rynkowym sukcesem kultowych kosmetyków marki Revitalash® kryje się bowiem dar serca doktora Michaela Brinkenhoffa oraz szlachetna misja szerzenia profilaktyki raka piersi i udzielania wsparcia chorym. Druga marka wprowadzona przez Joanne na polski rynek – Mnemosline® – to ścieżka samorozwoju i dbania o zdrowie psychiczne. Dar światła, które pojawia się w ciemnym tunelu, niosąc nadzieję osobom w stanach lękowych, w kryzysie psychicznym, cierpiącym na depresją, choroby neurodegeneracyjne, a także tym, którzy chcą zwiększyć potencjał swojego mózgu, wprowadzić zdrowe nawyki, uwolnić się od negatywnych programów i żyć świadomie.

Rozmawiała Justyna Ślusarczyk

Jak narodził się pomysł, by sprowadzić do Polski markę RevitaLash®, od której rozpoczęła się historia twojego biznesowego sukcesu?

Marzyłam, by współpracować z małą firmą, która będzie się rozwijała razem ze mną. W tamtym czasie RevitaLash® startował w USA – to był 2006 rok. Umowę dystrybucyjną podpisałam w 2009 roku, kiedy firma miała tylko dziewięciu dystrybutorów na inne kraje. To było dla mnie wspaniałe wyzwanie.

Co zadecydowało o tym, że padło właśnie na tak innowacyjny produkt?

Ujęła mnie filozofia marki, wartości, którymi się kieruje. Doktor Brinkenhoff „wynalazł”, stworzył RevitaLash®, by pomóc swojej żonie chorej na raka piersi, która cierpiała po chemioterapii i borykała się z jej skutkami ubocznymi, m.in. z utratą rzęs, brwi, włosów. Ten kosmetyk był darem miłości doktora dla żony – Gayle, a wywołał przełom w dziedzinie kosmetologii. Pierwszym produktem RevitaLash®, który pojawił się na rynku, była odżywka stymulująca wzrost rzęs, potem wprowadzo na została odżywka do brwi oraz odżywka do włosów. Najważniejsze dla doktora były: jakość i bezpieczeństwo oraz misja.

Z kolei ja sama czułam się jak amazonka, bo po wykarmieniu dwójki dzieci w zasadzie straciłam biust. Historia Gayle i innych kobiet po mastektomii zainspirowała mnie do stworzenia akcji profilaktyki raka piersi „Zdrowy Nawyk, Zdrowe Piersi” razem z prezes ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń „Amazonki” Krystyną Wechmann, a także dzięki zaangażowaniu właścicieli i zespołów klinik i gabinetów medycyny estetycznej oraz SPA w całej Polsce.

Jakie były założenia akcji profilaktyki raka piersi „Zdrowy Nawyk, Zdrowe Piersi”?

Chciałam, aby kobiety pamiętały o profilaktyce, o zdrowym stylu życia. Czternaście lat temu ludzie bali się tego tematu, woleli go przemilczać. Dziś rak nie jest już tematem tabu. Jako marka bardzo dużo zrobiliśmy przez ten czas. Dotarliśmy do ponad 10 000 autoryzowanych gabinetów, które prowadzą naszą akcję, i to nie tylko w październiku, który jest miesiącem świadomości raka piersi, ale przez cały rok! RevitaLash® stał się synonimem profilaktyki i dbania o pacjentów onkologicznych oraz wzajemnego wsparcia. Współtworzymy również globalną akcję edukacyjną „Eternally Pink”, która stanowi upamiętnienie odwagi Gayle Brinkenhoff i która została doceniona przez Biały Dom za filantropijne wysiłki marki przyczyniające się do rozwoju badań nad rakiem. Jesteśmy dumni, że RevitaLash® Cosmetics od 2018 roku ma swój bardzo wymierny wkład w kwocie ponad czterech milionów dolarów w misję „Eternally Pink” w wymiarze globalnym i lokalnym – wspiera organizacje produktowo i finansowo. Pamiętajmy, że produkty naszej marki są dostępne obecnie już w ponad 70 krajach!

Doktor Brinkenhoff „wynalazł”, stworzył RevitaLash®, by pomóc swojej żonie chorej na raka piersi, która cierpiała po chemioterapii i borykała się z jej skutkami ubocznymi, m.in. z utratą rzęs, brwi, włosów. Ten kosmetyk był darem miłości doktora dla żony – Gayle, a wywołał przełom w dziedzinie kosmetologii.

W Polsce akcję od lat wspiera wiele ambasadorek i ludzi nauki, sztuki i kultury: Małgorzata Ostrowska, Agata Młynarska, Hanna Śleszyńska, Ilona Felicjańska, Małgorzata Kożuchowska, Paulina Młynarska, Edyta Herbuś, Iza Miko, Katarzyna Pakosińska, Olga Bończyk, Joanna Jabłczyńska, Anna Samusionek, Magda Steczkowska, Katarzyna Żak, Bożena Dykiel i Bogna Sworowska. Poparcie dla akcji wyraziło również wiele autorytetów medycznych, m.in. doktor Marek Szczyt, doktor Maria Noszczyk i doktor Barbara Walkiewicz-Cyrańska. Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych objęło nad akcją patronat, a patronaty medialne – czołowe wydawnictwa.

W kraju przekazujemy także produkty na rzecz amazonek, by wspomóc kobiety w trakcie rekonwalescencji. W naszych działaniach chodzi o zmianę świadomości, o uwrażliwienie personelu gabinetów i SPA. Już tak wiele udało się zmienić! Wystarczy poobserwować media społecznościowe – od razu widać, jak wiele gabinetów prowadzi własne akcje profilaktyczno-edukacyjne. Działają też charytatywnie, aktywności prospołeczne stały się swego rodzaju normą.

Jak wyglądały Twoje relacje z ­Brinkenhoffami?

Kochana Gayle Brinkenhoff, wraz z córką Dariel Sidney (obecnie wiceprezes ds. filantropii) i synem ­Shane’em Cohnem, odwiedziła nas w Polsce w czerwcu 2013 roku. Udzieliła wywiadów w telewizji i prasie oraz zaszczyciła nas obecnością podczas konferencji. Została bardzo ciepło przyjęta również przez amazonki.

Wcześniej widziałyśmy się z Gayle w Kalifornii w jej domu w Santa Barbara, gdzie miałam zaszczyt poznać rodzinę Brinkenhoffów, spędzić z nimi czas i poznać ich wartości. Gayle, pomimo nawrotu choroby, zachowywała pogodę ducha do ostatnich dni. Mawiała „Every day is like a gift”. Dzięki niej i RevitaLash® i rak zaczął być inaczej postrzegany – jako dar, okazja do okazywania sobie wzajemnego wsparcia i miłości. Mąż nie opuszcza chorej żony, tylko ją wspiera, jest przy niej. To bardzo ważne. Gayle zachorowała na raka w wieku 32 lat i była wtedy w relacji ze swoim pierwszym mężem. Gdy została żoną doktora Brinkenhoffa i urodziła syna, nie miała już piersi. Udało jej się przeżyć aktywnie jeszcze ponad 20 lat i stworzyć szczęśliwą rodzinę patchworkową, działając na rzecz chorych kobiet.

Dzięki zmianie życiowych nawyków, wyjściu z toksycznych relacji jesteśmy w stanie w znacznej mierze „ozdrowieć”, wydłużyć sobie życie. Poznałam wiele amazonek. Te, które w czasie choroby wprowadziły w swoim życiu niekiedy wręcz radykalne zmiany – zmieniły nastawienie, a czasem także pracę czy związek – przeżyły.

Dzięki zmianie życiowych nawyków, wyjściu z toksycznych relacji jesteśmy w stanie w znacznej mierze „ozdrowieć”, wydłużyć sobie życie. Poznałam wiele amazonek. Te, które w czasie choroby wprowadziły w swoim życiu niekiedy wręcz radykalne zmiany – zmieniły nastawienie, a czasem także pracę czy związek – przeżyły. Teraz jest łatwiej – nie jesteś już tak wykluczona w trakcie choroby, nie stygmatyzuje ona tak mocno, a medycyna poszła mocno do przodu. Kiedyś przyznanie się do bycia amazonką stawiało cię w gorszej pozycji. Kobiety ukrywały chorobę.

Rodzina Brinkenhoffów regularnie odwiedza Polskę. Na przykład doktor Michael Brinkenhoff osobiście odebrał nagrodę za odżywkę do włosów od Stowarzyszenia Lekarzy Medycyny Estetycznej, które już od 2010 roku rekomenduje markę RevitaLash® za skuteczność i bezpieczeństwo produktów. Byłam bardzo wzruszona, towarzysząc doktorowi Brinkenhoffowi przy odbiorze nagrody.

Na czym polega fenomen skuteczności produktów marki RevitaLash®?

To zasługa odpowiednio dobranych składników. BioPeptin Complex® – to technologia własna marki, dzieło doktora Brinkenhoffa. Produkty RevitaLash® zawierają  najwyższej jakości składniki, takie jak lipidy, peptydy, aminokwasy, biotyna, witaminy z grupy B, zielona herbata, żeń-szeń, palma sabałowa, nagietek lekarski, swertia japońska i wielu innych. Kultowa odżywka serum do rzęs Revita­Lash® Advanced posiada również patent w zakresie podkręcania rzęs Curl Effect®, a najwyższa jakość, wydajność, bezpieczeństwo i skuteczność w podtrzymywaniu efektu podkręcenia sprawia, że klienci wciąż wracają do tego produktu. Nie zawiera on czystego bimatoprostu jak produkty, którymi po sukcesie RevitaLash® wypełnił się rynek. Doktor Brinkenhoff badał krople na jaskrę, ale stworzył własną autorską recepturę opartą na peptydach i składnikach roślinnych, stymulowaną jedynie odpowiednią porcją molekuł pochodnych nienasyconych kwasów karboksylowych.

Wokół RevitaLash® narosło mnóstwo mitów. Z jednej strony jest wielki sukces rynkowy, a z drugiej miały miejsce sytuacje poniekąd kryzysowe i czarny PR. Jak sobie z tym radziłaś?

Czarny PR wokół nas tworzyli również niektórzy nasi konkurenci, ale dzięki edukacji i współpracy z najlepszymi lekarzami, między innymi z lekarzem okulistą Magdaleną Korwin, obalamy mity pojawiające się w Internecie, na przykład że odżywka przenika do płodu albo że ma ona hormon w składzie. Zrobiliśmy kampanię informacyjną, bo dużo nieporozumień bierze się z niewiedzy. Po okresie dezinformacji klienci wrócili do stosowania produktów marki RevitaLash®, które bronią się same. Molekuły w nich zawarte zostały opracowane przez doktora Michaela Brinkenhoffa w bezpieczny sposób, a produkty nie są lekami, tylko kosmetykami. Zawsze jako marka edukujemy – zachęcamy do kupowania oryginalnych produktów w klinikach i gabinetach.

Przez lata zdobyliście ogromną liczbę nagród i rekomendacje wielu organizacji…

Tak, marka RevitaLash® dzięki zaangażowaniu klinik i gabinetów otrzymała kilkadziesiąt nagród, a od 2010 roku jest rekomendowana przez Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych. Otrzymała między innymi nagrodę „Power of Beauty” magazynu „PartyMedycyna Estetyczna” – za  skład produktów RevitaLash® i za działania na rzecz amazonek prowadzone w Polsce od 2009 roku – oraz liczne nagrody od magazynów „Cosmpolitan” i „In­Style”. Linii RevitaLash® Hair Collection Stowarzyszenie Lekarzy Dermatologów Estetycznych przyznało tytuł „Perły Dermatologii Estetycznej”.  Najnowsza kolekcja zawiera 33% więcej kompleksu BioPeptin Complex®, dzięki czemu kuracja przynosi jeszcze szybsze i trwalsze efekty. Optymalizujemy stan skóry głowy, odżywiamy, wzmacniamy i stymulujemy włosy do wzrostu.

Doktor Brinkenhoff badał krople na jaskrę, ale stworzył własną autorską recepturę opartą na peptydach i składnikach roślinnych, stymulowaną jedynie odpowiednią porcją molekuł pochodnych nienasyconych kwasów karboksylowych

Kinga Nicer, specjalista dermatolog i wiceprezes SLDE, podczas webinaru edukacyjnego dla klinik i gabinetów mówi: „RevitaLash® rekomenduję od lat, ze względu na innowacyjny skład i to, że produkty pomagają mi oraz mojej rodzinie, dlatego jako lekarz polecam je swoim pacjentom”.

Czym było dla ciebie osiągnięcie sukcesu i jakie były największe trudności, z którymi przyszło ci się zmierzyć?

Sukces był efektem sumiennej pracy z Dariel Sidney i tysiącami zaangażowanych gabinetów w Polsce. Był dla mnie dużym wyzwaniem i wymagał ode mnie wielkiej odpowiedzialności – dla zapewnienia rozwoju i ochrony marki. Nie odcinałam kuponów od sukcesu, tylko byłam skupiona na kolejnych zadaniach.

W 2013 roku zmarła Gayle, co było dla mnie wielkim ciosem. Produkt święcił tryumfy, a kochanej Gayle już z nami nie było. W dodatku konkurencja, która próbowała nas naśladować, tworzyła czarny PR wokół marki. Pojawiły się podróbki naszych produktów wytwarzane przez grupy przestępcze. Wraz z kancelarią prawną musiałam przygotowywać procesy sądowe i zajmować się „czyszczeniem” Internetu z falsyfikatów. Koszty ochrony prawnej marki poniesione przez firmę Plazanet to około pół miliona złotych. Kosztowało nas to także mnóstwo czasu. W czerwcu 2015 roku miałam najtrudniejszą ze spraw. Moje najmłodsze dziecko miało zaledwie dwa miesiące, kiedy przestępcy postawili stronę „revitaLLash”, przez dwa „L”, i rozpoczęli sprzedaż podróbek na wielką skalę. Dzięki naszej interwencji – mojej, kancelarii prawnej Sobczyńscy oraz producenta – stronę usunięto, a policja zarekwirowała 10 000 sztuk podróbek. W Polsce stworzyliśmy strukturę ochrony dla marki, która działalność rozpoczynała jako mała rodzinna firma, a tymczasem okazało się, że musimy się mierzyć z problemami, przed którymi stają tacy potentaci jak Louis Vuitton. Stresujące sytuacje w prokuraturze czy na policji, śledztwa stanowiły dla mnie duże wyzwanie. Miewałam z tego powodu stany lękowe. Byliśmy na celowniku przestępców, a ja własnym imieniem i nazwiskiem musiałam podpisywać zawiadomienia do prokuratury czy policji, aby chronić markę.

Na czym polega ten system zabezpieczeń? Jak udało się opanować przestępczy proceder podróbek? Jak rozumiem, do tego zmierzasz…

To jest proces ciągły. Dzięki zaangażowaniu całego pionu w USA wychodzi to coraz lepiej, jest coraz lepszy monitoring. Finalnie chodzi o dobro i bezpieczeństwo klienta. Sytuacja jest teraz stabilna. Ważne jest zamykanie nielegalnych wytwórni, „dziupli” i edukacja klientów. Jeżeli kupimy podrobioną torebkę, to damy radę ją nosić, tylko nie będzie to towar dobrej jakości. Jeżeli natomiast kupimy podrabiany kosmetyk, to nie będziemy mieć efektów albo wręcz sobie zaszkodzimy – nie wiemy, co jest dodawane do podróbek. Klienci zgłaszają na przykład dziwny perfumowany zapach…

Mówi się, że sukces mierzy się liczbą naśladowców. Czy czujesz, że osiągnęłaś sukces?

Tak, to jest sukces marki RevitaLash®, która jest nośnikiem wartości wzajemnego wsparcia. Jest ona również synonimem jakości, luksusu i autorskiego składu. Myślę, że moim sukcesem jest to  to, kim się stałam, starając się w odpowiedzialny sposób znaleźć rozwiązania w sytuacjach pełnych wyzwań. Ta wielka wiara w to, że zawsze może być lepiej dla nas wszystkich, to coś, co przenika wszystkie sfery mojego życia. Moja droga to ciągłe uczenie się, samoobserwacja, pokonywanie swoich słabości i pokora. To dzielenie się swoim doświadczeniem, nauka równowagi i stawianie czoła wyzwaniom. Ta droga wymaga ogromnej koncentracji i wielkich pokładów energii. Obecnie oprócz doktora Michaela Brinkenhoffa i ­Dariel Sidney filarem firmy jest CMO Lori Jacobus, która z mocą i wizją zarządza marką.

To świat oparty na relacjach międzyludzkich, wartościach, wzajemnej pomocy, a przede wszystkim pasji i radości. RevitaLash® daje poczucie, że wszystko, co robimy, ma głęboki, a nie tylko biznesowy sens.

Co nowego ma ostatnio do zaoferowania marka RevitaLash® klinikom i gabinetom?

Michael Brinkenhoff, który jest lekarzem okulistą, nie tylko potwierdził badaniami bezpieczeństwo i działanie kultowej już odżywki – serum RevitaLash® Advanced, ale także stworzył wraz z zespołem nowe serum do rzęs RevitaLash® Advanced ­Sensitive. To pierwsza tego typu formuła, która poprawia zdrowie i wygląd rzęs, wykorzystując w tym celu zaawansowaną technologię przedłużonego uwalniania Revitasome®. Ten roślinny liposomalny system dozowania składników ma łagodne działanie – jest stworzony dla wrażliwych oczu. Z kolei zawarte w nim silne peptydy oraz wyciągi z roślin chronią rzęsy przed złamaniem i nawilżają, a przy tym dodają spreżystości i blasku.

Drugim produktem jest RevitaLash® Lash & Brow Masque – maska do rzęs i brwi, ratunek dla uszkodzonych włosków. To ultraodżywczy kotajl Tri-flora Complex z żeńszenia, glediczji, jasnoty białej, z trehalozą, biotyną, witaminą E.

Mamy, jak co roku, edycję produktów w wersji pink – dwa dolary ze sprzedaży każdego z nich są przeznaczane na Federację Stowarzyszeń „Amazonki”.

Marka RevitaLash® na przestrzeni lat stała się mecenasem. Jakie działania w tym zakresie podjęłaś?

Marka od lat jest związana z różnymi działaniami na rzecz kultury, nauki i sztuki. Wspieramy wiele książek i płyt. Dla naszych gabinetów wydaliśmy 14 000 płyt z medytacjami promotorki pozytywnego życia i pionierki rozwoju osobistego Ewy Foley, w których uczyliśmy samoakceptacji i miłości do swojego ciała. Byliśmy mecenasem koncertów i płyt naszych ambasadorek: Justyny ­Steczkowskiej, Magdy ­Steczkowskiej, Katarzyny Żak, Olgi Bończyk. Jako partnerzy uczestniczyliśmy w promocji produkcji filmowych takich jak „Chemia”, historia Magdy Prokopowicz w reżyserii Bartka Prokopowicza, „Moje córki krowy” Kingi Dębskiej czy debiut producencki Penélope Cruz pod tytułem„Mama” – to również historia miłości, film, którego główną bohaterką jest kobieta chora na raka.

Za marką RevitaLash® stoi jednak coś więcej niż produkty. To świat oparty na relacjach międzyludzkich, wartościach, wzajemnej pomocy, a przede wszystkim pasji i radości. RevitaLash® daje poczucie, że wszystko, co robimy, ma głęboki, a nie tylko biznesowy sens.

Otaczasz się ceramicznymi aniołami i przekazujesz je innym. To ozdoba, hobby, a może symbol?

Anioły to moje ukryte działania, początkowo anonimowe. Kiedy spotykałam na swojej drodze osobę chorą na raka, otrzymywała list z aniołem oraz upominki marki RevitaLash®. Pierwszego podarowałam Ilonie Felicjańskiej, która była wtedy naszą ambasadorką profilaktyki i przebywała w szpitalu na terapii uzależnień. To był symbol nadziei, tego, że ktoś nas chroni i że warto zawalczyć o siebie.

W jaki sposób zrodziła się ta misja obdarowywania aniołami?

Na targach rzeczy artystycznych w Poznaniu poznałam twórców tych ceramicznych figurek, artystów Kasię i Tomka Szularów. Zlecanie stworzenia spersonalizowanych aniołów i przekazywanie ich innym stało się moim zwyczajem. Z czasem powstały całe kolekcje tematyczne: dla amazonek, dla osób w kryzysie psychicznym, dla profesora Francesco Ferro Milone – to te w okularach, dla Jurka Owsiaka i jego orkiestry, dla Justyny Steczkowskiej, Bożeny Dykiel, Fundacji „Światło” czy dla Boskich Matek Fundacji Rack’n’Roll – anioły w ciąży.

Anioły przekazuję od 2010 roku, a cała kolekcja liczy już ponad 1500 sztuk. Również Gayle Brinkenhoff pokochała ideę przekazywania aniołów i przed śmiercią poprosiła o kolekcję dla swoich przyjaciółek. Znam wiele wspaniałych historii ludzi związanych z mocą naszej intencji, dzięki której uzdrawiamy się nawzajem.

Anioły były także w pewnym sensie prekursorami Mnemosline®, dowodem na to, że sami możemy przeprogramowywać nasze nastawienie, a ono ma podczas leczenia ogromne znaczenie. Jak mówi David Hawkins, by się dobrze poczuć, musimy dowiedzieć się, na jakim jesteśmy poziomie świadomości i jakie mamy zapisy karmiczne do przepracowania. Poprzez uwalnianie negatywnej energii i zmianę spojrzenia na świat mamy ogromny wpływ na proces uzdrowienia umysłu, duszy i ciała. Każde spotkanie jest lekcją, ukrytym sensem. Uczę się, co mogę zmienić w moim wnętrzu, i pracuję z własnym „cieniem”.

W 2015 roku nazwałam anioły „Plaza Angels” i otworzyłam Fundację Plaza Angels, której główną misją jest budowanie pokoju na świecie, poświęconą pamięci Gayle ­Brinkenhoff. Czas fundacji dopiero nadchodzi.

Symbol anioła przypomina, że wszyscy ludzie są ze sobą połączeni, tak jak aniołowie łączą religie świata. Działania na rzecz pokoju na świecie przypominają, że pokój na świecie możemy rozpocząć od budowania pokoju we własnym sercu. Dlatego moim hasłem jest „PEACE starts in Your Hearth = EARTH”.

Dlaczego wprowadziłaś Mnemosline® do Polski i nawiązałaś współpracę z profesorem Francesco Ferro Milone?

Dzięki przyjaciołom z Włoch poznałam twórcę opatentowanego urządzenia medycznego Mnemosline®, Francesco Ferro Milone – profesora, neurologa, chirurga. Od wielu lat, oprócz prowadzenia marki RevitaLash® w Polsce i akcji profilaktyki raka piersi „Zdrowy Nawyk, Zdrowe Piersi”, zajmuję się samoświadomością. Uczestniczyłam w licznych warsztatach i szkoleniach, m.in. z NLP, ustawień Berta Hellingera oraz z zakresu zdrowego odżywania, detoksu, jogi, medytacji, psychosomatyki. Jestem konsultantką totalnej biologii – Recall Healing– Gilberta Renaud. Jestem członkiem Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego – interesuje się suicydologią, której zadaniem jest przeciwdziałanie samobójstwom i badanie ich przyczyn. Bliskie są mi prace Davida Hawkinsa czy Jamesa Hardta w zakresie przeprogarmowywania mózgu w paśmie alfa.

Dziesięć minut terapii Mnemosline ® „dokarmia” mózg energią światła oraz – podobnie jak neurofeedback czy medytacja – trenuje fale mózgowe tak, by osiągnęły stan alfa. To one sygnalizują odprężenie, ich zanik stan ciągłego pobudzenia

Mnemosline® jest dla mnie możliwością działania na rzecz wewnętrznej równowagi dla nas wszystkich. Jeśli chcemy pokoju na świecie, musimy zacząć od budowania własnej równowagi emocjonalnej i pokoju we własnym sercu, a także miłości absolutnej. Każda nasza emocja i myśl, podobnie jak światło, ma w sobie potencjał energetyczny. Każdy z nas musi się nauczyć świadomie nimi zarządzać, a wtedy zmiana w świecie dokona się kwantowo.

Sprawność naszego mózgu decyduje o tym, kim jesteśmy i kim możemy się stać. Praca nad sobą i świadomość, dbanie o swój dobrostan energetyczny oraz wydolność organizmu pozwala łatwiej stawić czoło życiowym trudnościom, takim jak uzależnienia czy syndrom ofiary.

W jaki sposób działa urządzenie medyczne Mnemosline®? Ile trwa medytacja światłem SLI?

Dziesięć minut terapii „dokarmia” mózg energią światła oraz – podobnie jak neurofeedback czy medytacja – trenuje fale mózgowe tak, by osiągnęły stan alfa. Znany psychiatra Bessel Van Der Kolk wykazuje, że weterani wojenni w wyniku przeżytych traum mają zanik fal alfa w tylnej części mózgu, co przyczynia się do braku koncentracji i problemów w codziennym funkcjonowaniu i relacjach. Fale alfa sygnalizują odprężenie, ich zanik stan ciągłego pobudzenia. Dzięki Mnemosline® możemy się uspokoić i osiągnąć stan wewnętrznej równowagi poprzez podwyższenie aktywacji fal mózgowych z zakresu alfa, co pośrednio wpływa na spadek poziomu stresu. Terapię światłem najlepiej powtarzać trzy razy dziennie: po przebudzeniu, w trakcie dnia i przed zaśnięciem. Dzięki treningowi fal mózgowych możemy nauczyć się osiągać korzystne dla nas stany, szybciej się uczyć i realizować cele życiowe. Zaleca się regularne, długotrwałe stosowanie Mnemosline®.

W czym jeszcze może nam pomóc urządzenie Mnemosline®?

Czy wiesz, że pod wpływem światła niebieskiego emitowanego z telefonów, tabletów, telewizorów obniża się nasz naturalny poziom melatoniny? (Ferro Milone F., Mineli T., Cian R., Alpha Rhythms Response to 10 Hz Flicker Is Wavelength Dependent, „Neuroscience and Medicine”, 2013). Tymczasem profesor Francesco Ferro Milone wykazał, że zaprogramowane czerwone światło leczniczych diod LED stymuluje szyszynkę do produkcji melatoniny. Po 10 minutach terapii Mnemosline® w grupie badanych (badanie śliny) poziom melatoniny wzrósł 2–4-krotnie! (Ferro Milone F., Pulsed Led’s Light at 650 nm Promote and at 470 nm Suppress Melatonin’s Secretion, „Neuroscience and Medicine”, 2015). Wzrost ten można porównać do efektów przyjęcia 1–2 mg leku. W przypadku samoreprodukcji melatoniny przez szyszynkę mamy gwarancję, że melatonina obejmuje okołodobowe rytmy komórkowe ludzkiego organizmu. Melatonina to nasz hormon długowieczności, wpływa na naszą odporność, niszczy komórki rakowe oraz uspokaja przebodźcowany mózg.

Dzięki Mnemosline® możemy się uspokoić i osiągnąć stan wewnętrznej równowagi poprzez podwyższenie aktywacji fal mózgowych z zakresu alfa, co pośrednio wpływa na spadek poziomu stresu.

Pamiętajmy! Niebieskie światło urządzeń cyberświata – komórek, tabletów, telewizorów – negatywnie wpływa na nasz naturalny poziom melatoniny. Poziom ten spada również wraz z wiekiem. Niski poziom melatoniny to między innymi złe samopoczucie, rozdrażnienie, wyczerpanie, bezsenność i zaburzona praca mózgu. Wielu naukowców podkreśla korelację między poziomem melatoniny a bezsennością i depresją. W przypadku stosowania terapii światłem Mnemosline® nasza szyszynka sama produkuje melatoninę!

A do czego służy nam białko BDNF?

Pod wpływem światła SLI powstaje również białko BDNF, które odpowiada za powstawanie nowych neuronów i ich połączeń synaptycznych oraz przeciwdziała starzeniu się mózgu. 

Dzięki BDNF możemy uczyć się szybciej, polepszać swoją pamięć i zachowywać sprawny umysł. Badania pokazują, że osoby wyczerpane stresem, depresją, uzależnieniami czy otyłością oraz te, które ­popełniły samobójstwo, cechuje bardzo niski poziom białka BDNF. Dlatego „dokarmianie” mózgu światłem z wykorzystaniem urządzenia Mnemosline® może być dla mózgu czynnikiem ochronnym, łagodzić niekorzystne stany psychiczne spowodowane najczęściej wyczerpaniem fizycznym naszego organizmu, doświadczanym lękiem, stresem czy traumą – nie tylko w obliczu postpandemii czy zagrożenia wojennego. Wysoki poziom białka BDNF pozwala na tworzenie nowych ścieżek neuronalnych i pozytywnych nawyków. Poziom białka BDNF zwiększymy sobie również odpowiednia dietą, bogatą m.in. w kwasy omega-3, magnez, cynk i kurkumę, oraz ruchem na świeżym powietrzu. Mnemosline® stymuluje powstawanie białka BDNF, wykorzystując podczas terapii światło SLI zastosowane w klinice lub w warunkach domowych.

Czy Mnemosline® zastąpi nam terapię psychologiczną lub leczenie farmakologiczne?

Oczywiście Mnemosline® nie zastępuje psycho- ani farmakoterapii – poprzez „doładowanie” mózgu energią światła jest ich wsparciem podczas wprowadzania w życie nowych nawyków w procesie budowania samoświadomości oraz w profilaktyce chorób neurodegeneracyjnych. Trening fal mózgowych w paśmie alfa wspiera uwalnianie traum i pomaga w koncentracji na byciu „tu i teraz”.

Jakie pozytywne efekty może przynieść medytacja światłem SLI Mnemosline®? Jakie są ­rekomendacje?

Aby osiągnąć efekty w postaci zmniejszenia odczuwania stresu, bezsenności, stanów depresyjnych, problemów z pamięcią, z urządzenia należy korzystać regularnie i długoterminowo – oczywiście jako jeden z elementów kompleksowych działań na rzecz własnego zdrowia. Badania wykazują, że terapia światłem działa relaksująco, może poprawiać humor, a wielomiesięczna kuracja – jak zapewnia producent – może zapobiec przedwczesnemu rozpadowi neuronów i wpłynąć na stopniową poprawę funkcji kognitywnych.

Z urządzenia korzysta w Polsce wielu ludzi nauki, sztuki i kultury. Jak relacjonuje Dominika ­Wieland-Lenczowska, psychoterapeutka, biegła sądowa, autorka doktoratu na temat traum: „Terapia Profesora Francesco Ferro Milone istotnie wpłynęła na przywrócenie sprawności pacjentki leżącej w łóżku w głębokiej depresji z opadającym kącikiem ust i zablokowaną prawą nogą oraz ręką”. Znany psycholog sportu klasy mistrzowskiej Dariusz Nowicki opowiada: „Odpowiedni trening mentalny i stymulacja światłem Mnemosline® profesora neurologa, chirurga F. Ferro Milone to mierzalny wzrost wydajności najlepszych polskich sportowców. Terapia przyspiesza regenerację psychofizyczną oraz zwiększa efektywność ćwiczeń wizualizacyjnych. Przykładem może być lekkoatleta Marcin Lewandowski czy Malwina Kopron, która zdobyła Mistrzostwo Polski w rzucie młotem i brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio 2020”. Z kolei Krystyna Wechmann – prezes Federacji Stowarzyszeń „Amazonki”, prezes Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych – stwierdza: „Stosuję Mnemosline® na poprawę pamięci i koncentracji. Mnemosline® łagodzi niekorzystne stany psychiczne i jestem „naładowana” pozytywną energią światła SLI każdego dnia!”.

Istotne jest to, że urządzenie Mnemosline® możemy stosować w domu. Do jego stosowania nie jest wymagana specjalistyczna wiedza, a wszystkie informacje dotyczące jego użycia można znaleźć na stronie www.mnemosline.pl

Exit mobile version