Zabiegi z kwasami. Jakie najlepsze są właśnie teraz

kuracja kwasami u kosmetologa

Jesień, łagodna zima i wczesna wiosna to idealny czas na zabiegi z użyciem kwasów, czyli na tzw. peelingi chemiczne. Które z nich dają szczególnie dobre efekty?

Zimne miesiące mają wiele minusów i jeden wielki plus: są idealnym czasem do przeprowadzania wszelkiego rodzaju peelingów chemicznych. Są to zabiegi szczególnie cenione przez klientki, bo ich efekt najczęściej jest spektakularny i bywa widoczny niemal od razu po zejściu z fotela zabiegowego.

Co robią kwasy?

Hydrokwasy, czyli popularne hity

Najczęściej wykorzystywane w kosmetyce są hydrokwasy: alfa-hydroksykwasy, beta-hydroksykwasy, lipo-hydrokwasy i polihydroksykwasy. Są stosowane do eksfoliacji gabinetowej, ale mogą być używane w kuracjach domowych. W zależności od tego, w jakim są stężeniu, działają nawilżająco lub złuszczająco. Łuszczenie się jest efektem popękania wiązań pomiędzy komórkami skóry w jej zewnętrznych warstwach. Może trwać nawet kilka dni i jest całkowicie naturalne.

Alfa-hydrokwasy, głębokie działanie

Alfa-hydroksykwasy to najbardziej znane kwasy AHA, kwasy owocowe. Są to związki organiczne, powszechnie występujące w przyrodzie, choć te stosowane w gabinetach najczęściej otrzymuje się na drodze chemicznej. Kwasy AHA polecane są osobom, które mają problemy z trądzikiem, wypryskami, albo ich skóra jest nadwyrężona przez intensywne opalanie się, także na solarium, czy palenie papierosów. Najczęściej stosowane stężenie kwasów AHA to od 5 do 20%. Te słabsze mają działanie nawilżające, wraz ze wzrostem stężenia wzrasta ich działanie drażniące. Do kwasów AHA zaliczamy: kwas glikolowy, kwas mlekowy, kwas jabłkowy, kwas szikimowy, kwas migdałowy.

Beta-hydroksykwas (BHA) dla wymagających

Choć kwasów BHA jest sporo, w kosmetyce stosuje się jeden ich rodzaj: kwas salicylowy. Jest to jednak jedna z najciekawszych i najczęściej stosowanych substancji. Ma podobne działanie do kwasów AHA – również przenika przez warstwę sebum, dzięki czemu oczyszcza pory i reguluje wydzielanie łoju. Ma niewielką cząsteczkę i dobrze rozpuszcza się w tłuszczach. Bardzo dobrze sprawdza się w kuracjach u osób z trądzikiem, wypryskami, zaskórnikami i tłustą strefą „T”, zwłaszcza że ma silne właściwości antybakteryjne i przeciwzapalne.

Lipo-hydroksywasy (LHA), pochodne BHA

Kwasy LHA pochodzą z kwasu BHA, nie dziwne wiec, że mają podobne działanie do kwasu salicylowego. Sprawnie oczyszczają skórę, uwalniają i zmniejszają pory, niwelują wypryski. Dzięki większym cząsteczkom są delikatniejsze niż kwas salicylowy – wolniej wnikają pod naskórek, ale dzięki temu dłużej i głębiej pod nim „pracują”.

Polihydroksykwasy (PHA), nowe odkrycie

Pełnia ich właściwości znana jest stosunkowo od niedawna. W porównaniu z królami gabinetów, kwasami AHA, PHA mają wiekszą cząsteczkę, co sprawia, że działają łagodniej, znacznie wolniej przebijają się przez skórę, ale też dużej pod nią zostają i dzięki temu działają intensywniej i nie dają efektu podrażnienia. Co robią? Delikatnie złuszczają naskórek, ale przede wszystkim świetnie nawilżają. Sprawdzają się w pielęgnacji skór dojrzałych, suchych, wrażliwych i naczynkowych, a nawet z trądzikiem różowatym, łuszczycą, łojotokiem czy egzemą. Nie tylko oczyszczają i pielęgnują skórę, ale także wzmacniają jej barierę lipidową oraz naczynia krwionośne. Uchodzą za świetny wybór dla osób z chorobami skórnymi.

Jakie kwasy najlepsze na jesień

Skóra po lecie najczęściej potrzebuje bardziej intensywnej pielęgnacji, większość Polek nie odmawia sobie wystawiania się na promieniowanie słoneczne. Za sprawdzone kwasy do jesiennych zabiegów uchodzą szczególnie: kwas migdałowy, glikolowy, salicylowy, askorbinowy i ferulowy.

Exit mobile version