Starożytne cywilizacje Mezopotamii, Egiptu, Grecji czy Imperium Rzymskiego pozostawiły po sobie ogromną wiedzę na temat zdrowia i urody. Stała się ona podstawą do późniejszego rozwoju nowożytnej medycyny i kosmetologii. Dbałość o zdrowe i piękne ciało dawnych mieszkańców można dziś dostrzec na starożytnych rzeźbach czy w malarstwie. Namacalne zaś dowody znajdziemy w pozostawionych recepturach kosmetyków, leków oraz używanych przyborach.
Głównym składnikiem leków i kosmetyków stosowanych w starożytności były środki pochodzenia roślinnego, zwierzęcego i mineralnego. Egipcjanie znali i stosowali przynajmniej 1/3 wszystkich leków roślinnych figurujących we współczesnych lekopisach, m.in. : jałowiec, koper, kardamon, kminek, czosnek, tymianek, kozieradkę, mak, lulek egipski, bieluń dziędzierzawa. Powszechnie do produkcji leków i kosmetyków wykorzystywano również minerały takie jak miedź, ałun, ołów, antymon, siarka, sól czy węgiel drzewny. Oprócz tego w dawnych recepturach znajdziemy wiele środków pochodzenia zwierzęcego jak tłuszcze, mleko, organy wewnętrzne. Starożytna medycyna była ściśle związana z magią i religią. Stąd też obecność koproterapii czyli leczenia środkami obrzydliwymi. Mocz, kał osła, krokodyla, krew psa, wnętrzności kreta, antylopy, a także tłuszcze zwierzęce, kopyta, kości, mleko były szeroko wykorzystywane w medycynie i kosmetyce. Mocz służył do obmywania ran, ze sproszkowanego kału po zmieszaniu z miodem wytwarzano maść oczu przeciwko jaglicy. Działanie tych leków miało zadanie odstraszające demona odpowiedzialnego za daną chorobę. Jednak bardzo często osiągano także skutek leczniczy gdyż kał i mocz wskutek wydalania przez ssaki żywych bakterii, zawierają ciała antybiotyczne czynne.
Egipcjanie, najczystszym narodem
Kult zdrowego i pięknego ciała wymagał zastosowania wielu zabiegów i środków kosmetycznych. Większość z nich miała oprócz działania upiększającego również właściwości lecznicze. Zdarzało się jednak, że niektóre środki działały w kontrze do zdrowia. Podstawowymi zabiegami były masaże oraz kąpiele.
Egipcjan w starożytnym świecie nazywano najczystszym z narodów. Kąpieli zażywano nawet kilka razy dziennie. Jako środka myjącego używano np. mieszaniny popiołu i gliny.
Znano i powszechnie stosowano olejek moringa, miód czy mleko o działaniu zmiękczającym, wygładzającym i uelastyczniającym skórę oraz włosy. Do złuszczania naskórka wykorzystywano zarówno piasek jak i nasiona owoców np. daktyli, jabłek i granatów. Stosowano liczne maseczki oczyszczające m.in. z proszku alabastrowego z węglanu sodowego, „soli północy” i miodu. Z uwagi na gorący klimat podstawą pielęgnacji starożytnych Egipcjanek, Greczynek czy Rzymianek były kremy, balsamy i olejki nawilżające. W ich skład wchodził np. nagietek o działaniu bakteriobójczym czy sfermentowane skórki winogron.
Wyjątkowo dużo uwagi przywiązywano do makijażu, zwłaszcza w starożytnym Egipcie. Zachowane do dziś przedstawienia dawnych mieszkańców doliny Nilu ukazują bardzo charakterystyczny makijaż oczu w kolorze czarnym lub malachitowym. Miało to symbolikę zarówno religijną – odtworzenie oka boga Ra, Horusa czy Hathor, jak też estetyczną i leczniczą. Do makijażu oczu używano szminki tzw. Kohl. W jej skład wchodził galenit czyli siarczek ołowiu, palone migdały, utleniona miedź, ochra i różnokolorowe rudy miedzi. Po zmieszaniu z gęsim tłuszczem lub wodą, szminkę za pomocą palety i aplikatora nakładano na oczy. Makijaż spełniał nie tylko funkcje estetyczne ale również lecznicze działając przeciwzapalnie. Choroby oczu należały bowiem do najczęstszych dolegliwości mieszkańców starożytnego Egiptu. Oprócz szminek do oczu kobiety starożytnych cywilizacji używały szminek do ust. Barwiono je mieszaniną bromu, soku z chrząszcza Carmine i wosku pszczelego.
Oznaką przynależności do wysokiej klasy społecznej był kolor skóry. W słonecznym klimacie utrzymanie jasnej cery było zadaniem trudnym i niebezpiecznym dla zdrowia.
Pożądany efekt uzyskiwano używając odpowiedniego pudru. Była to mieszanina białego ołowiu zmieszanego z woskiem, tłuszczem, oliwą oraz białkiem. Atrakcyjna w ówczesnych czasach bladość powodowała liczne skutki uboczne, takie jak dolegliwości żołądkowe, zawroty i bóle głowy, dolegliwości ze strony układu krążenia, paraliż, a nawet śmierć. Tą zatruwającą organizm modę kontynuowano aż do XVIII wieku.
Oznaką wysokiego statusu był kolorowy manicure
Przynależność klasową można było odczytać również z koloru paznokci. Płytkę barwiono przede wszystkim za pomocą henny. W Egipcie, Grecji czy Imperium Rzymskim oznaką wysokiego statusu był kolorowy manicure. Im ciemniejszy kolor tym wyższa klasa społeczna.
W ciepłym klimacie oprócz higieny i pielęgnacji dużą uwagę przykładano do zapachów. W starożytnym Egipcie potrafiono wydobywać już esencje kwiatowe, tworząc tym samym pierwsze perfumy. Bazę dawnych perfum stanowiły oleje i żywice, dzięki czemu wykazywały się one dłuższą trwałością i silnym zapachem od współczesnych opartych na alkoholu. Ważny był nie tylko zapach ciała, ale również danego pomieszczenia. Służyły temu palone kadzidła. Okadzanie – zazwyczaj kojarzone z przestrzenią sakralną – w starożytności było powszechnie używane również w domach prywatnych. Oprócz symbolicznego wymiaru oczyszczania oraz przeciwdziałania nieprzyjemnym zapachom kadzidła miały również działanie aseptyczne. Podczas spalania wydziela się bowiem fenol lub kwas karbolowy, które od XIX wieku zaczęto stosować na salach operacyjnych jako środek bakteriobójczy.
Dziedzictwo starożytnej medycyny i kosmetologii realnie wykorzystujemy do dnia dzisiejszego. Wynalezione i opracowane dawniej kredki do oczu, pomadki, pudry, kremy czy maseczki, to produkty bez których ciężko wyobrazić sobie współczesną kobiecą kosmetyczkę. Dawne produkty kosmetyczne choć na bazie naturalnej dodawały urody, ale często odejmowały zdrowia. Dziś, posiadając szeroką wiedzę zarówno na temat właściwości leczniczych i jak też trujących poszczególnych substancji jesteśmy w stanie jeszcze lepiej spożytkować starożytne receptury.