Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Wasza znajoma cały czas stosuje restrykcyjną dietą i liczy kalorie? Dlaczego większość czasu spędza na siłowni? Te i podobne pytania mogą prowadzić do wstępnej diagnostyki dysmorfofobii – zaburzenia dotyczącego także obrazu własnej sylwetki.
Dysmorfofobia (BDD, body dysmorphic disorder) to zaburzenie polegające na niemającym podstaw w rzeczywistości przekonaniu o mankamentach naszego wyglądu zewnętrznego, również sylwetki. Wiadomo, że wygląd zewnętrzny w życiu człowieka odgrywał, odgrywa i będzie odgrywał istotną rolę. Z psychologicznego punktu widzenia atrakcyjność w oczach innych i własnych jest istotnym aspektem zadowolenia z siebie samego. Poczucie bycia atrakcyjnym przekłada się na lepszą efektywność zawodową, zwiększa poczucie własnej wartości, a także ma pozytywny wpływ na kontakty interpersonalne i seksualne. Według wielu badań naukowych lubimy się podobać sobie oraz innym.
Kiedy myślenie na temat własnego wyglądu zewnętrznego przeradza się w obsesję?
Życie każdego człowieka możemy podzielić na trzy etapy: po narodzinach, dorastania i życia dorosłego. Na każdym z nich doświadczamy czegoś ważnego. W okresie po narodzeniu, jako niemowlęta, jesteśmy niezdolni do przeżycia bez pomocy rodzica, dopiero w ciągu kilkunastu lat stajemy się osobami zdolnymi do podejmowania samodzielnych decyzji. W okresie niemowlęcym uczymy się chodzić, mówić i poznawać świat. Zaczyna się formować osobowość i cechy charakterologiczne. Jednak najważniejszym okresem dla kształtowania naszego „ja” jest dojrzewanie. To w tym czasie najczęściej poznajemy samych siebie, dążymy do zaakceptowania zmian fizjologicznych, przeżywamy pierwsze miłości i porażki, dokonujemy wielu ważnych życiowych wyborów oraz zawieramy wiele znajomości. Dojrzewanie to także etap, w którym pragniemy podobać się swoim rówieśnikom. W dobie dzisiejszych social mediów nastolatkowie podążają za chęcią urzeczywistnienia swojego idealnego „ja”. Są spragnieni posiadania perfekcyjnego wyglądu zewnętrznego (piękne włosy, doskonała sylwetka, luksusy materialne).
Co się dzieje w głowie nastolatka, który nie może sprostać wymogom rówieśników, bo jest wyśmiewany, na przykład z powodu tuszy?
Niestety taka osoba staje się nieszczęśliwa, traci pewność siebie, odczuwa wyobcowanie i zaczyna się skupiać tylko na fakcie bycia nieakceptowaną z powodu otyłości. Bardzo często właśnie w wieku nastoletnim pojawia się problem zaburzeń kompulsywnych, takich jak anoreksja, bulimia, ortoreksja, a w wielu przypadkach możemy mówić również o początkach dysmorfofobii. Niestety ,,zaszczepienie’’ takiej przykrej dla naszego „ja” sytuacji z okresu dorastania odciska piętno na psychice w życiu dorosłym. Pamiętajmy: każda nieprzepracowana emocja rodząca frustrację, złość czy niezadowolenie, wyzwala w przyszłości pewne modele zachowań.
Jako dorośli najczęściej dążymy do znalezienia wymarzonej pracy, zarabiania dobrych pieniędzy, wstąpienia w związek małżeński, posiadania dzieci oraz doczekania szczęśliwej starości. Co w przypadku, kiedy nie możemy zrealizować postawionych sobie celów, na przykład dlatego że nie jesteśmy w stanie ułożyć sobie życia uczuciowego, ponieważ uważamy się za mało atrakcyjnych? Nasza samoocena oraz punkt widzenia może być uwarunkowany doświadczeniami z przeszłości. Pamiętam pacjentkę, która bardzo się bała pójść ze swoim późniejszym narzeczonym na randkę, ponieważ uważała, że jest gruba, a w rzeczywistości była piękną i bardzo zgrabną kobietą. To właśnie przykład pacjentki z dysmorfofobią dotyczącą wyglądu zewnętrznego. W rozmowach z tą panią wielokrotnie poruszałam kwestię jej postawy wobec własnej sylwetki. Po wielu godzinach naszych rozmów, po powrocie do przykrych emocji z przeszłości okazało się, że przed ponad cztery lata podczas nauki w gimnazjum pacjentka, cierpiąca wówczas na intensywną alergię i astmę, była szykanowana z powodu nadwagi, związanej z przyjmowaniem sterydów. Ta sytuacja pokazuje, jak nieprzepracowane emocje doprowadziły do rozwoju dysmorfofobi dotyczącej sylwetki.
Jednak ważne jest również nienadużywanie terminu BDD w różnych kontekstach.
Co ważne, osoba dbająca o swoją sylwetkę, aktywnie ćwicząca, pilnująca diety, choćby ta była naszym zdaniem rygorystyczna, nie powinna być posądzana o zaburzenie dysmorficzne. O chorobie możemy wnioskować wówczas, gdy osoba potencjalnie nią dotknięta obsesyjnie koncentruje się na jakieś części swojego ciała w sposób odbiegający od normy: godzinami rozmyśla na temat jakiegoś swojego wyimaginowanego mankamentu, na przykład grubych – w swojej ocenie – nóg, permanentnie zasłania się luźnymi ubraniami, obszernie relacjonuje planowane zabiegi operacyjne, które miałyby zredukować wyimaginowany mankament, ciągle towarzyszy jej przeświadczenie, że wszyscy dookoła koncentrują się na tym mankamencie. W przypadku chorych na dysmorfofobię dochodzi również do zaprzestania kontaktów interpersonalnych i związków. W wielu przypadkach rozwiniętego zaburzenia pacjent może przejawiać myśli samobójcze bądź zachowania depresyjne. Pacjenci cierpiący na zaburzenie dysmorficzne mogą mieć wiele trudności z przebywaniem wśród innych ludzi. W przypadku nasilenia się dysmorfofobii i niesięgnięcia po pomoc terapeutyczną chory chce żyć w izolacji, co przekłada się na uzależnienie od osób trzecich, na przykład od bliskich. Istotne jest jak najszybsze podjęcie leczenia, w niektórych przypadkach nawet psychiatrycznego. Jeżeli leczenie nie zostanie wdrożone, dysmorfofobia będzie się rozwijać i prowadzić do unikania kontaktów interpersonalnych oraz zaniechania wypełniania obowiązków zawodowych i domowych. Permanentna izolacja spowodowana jest fobią, lękiem, który w wielu przypadkach prowadzi do ostrej depresji i stanów lękowych.
Bardzo często właśnie w wieku nastoletnim pojawia się problem zaburzeń kompulsywnych, takich jak anoreksja, bulimia, ortoreksja, a w wielu przypadkach możemy mówić również o początkach dysmorfofobii.
Podstawą leczenia jest wybór celowanej terapii psychologicznej. Najczęściej w przypadku dysmorfofobii stosuje się nurt poznawczo-behawioralny, techniki relaksacyjne, medytację czy metodę stopniowej ekspozycji na określone sytuacje społeczne w celu redukcji zachowań lekowych czy fobii. Istotnym aspektem w pracy z pacjentem z zaburzeniem postrzegania własnego ciała jest holistyczna współpraca z przedstawicielami innych specjalności, takich jak chirurgia, dermatologia czy medycyna estetyczna. Warto zwrócić uwagę na fakt, że pacjenci z BDD bardzo szybko przenoszą przedmiot swojej obsesji z jednego mankamentu na drugi, dlatego tak istotna tu jest holistyka.
Pamiętajmy, że osoba z dysmorfofobią może się koncentrować nie tylko na skórze czy włosach, ale także mieć obsesję na punkcie innych części ciała, swojej wagi czy ilości tkanki tłuszczowej . Jeśli przedmiotem zaburzenia są takie aspekty wyglądu zewnętrznego jak brzuch, uda, czy nogi, choroba może współwystępować z zaburzeniami odżywiania, czyli na przykład anoreksją. Pragnienie pozbycia się znienawidzonych mankamentów połączone z wyobrażaniem sobie własnej sylwetki bez nich może prowadzić do spędzenia wielu godzin dziennie na obsesyjnym śledzeniu mediów branżowych lub innych pseudoporadników w poszukiwaniu informacji dotyczących diet, odchudzania czy operacji plastycznych. Osoby z BDD są zdolne do wszystkiego, by uzyskać „wymarzony” efekt. W przypadku podejrzenia dysmorfofobii niezmiernie ważne jest zgłoszenie się do profesjonalnego specjalisty, żeby wykluczyć anoreksję, bulimię i inne zaburzenia odżywiania, gdyż te mogą, choć nie muszą, współistnieć z BDD.