Włosy na głowie są często przedmiotem szczególnej troski i wielu kompleksów, bo mają od wieków ogromne znaczenie z punku widzenia psychologicznego, społecznego i socjologicznego. Problemy z nimi związane pojawiły się na drugim miejscu najczęstszych fiksacji u prawie 50% osób cierpiących na zaburzenie dysmorficzne.
Z roku na rok do gabinetów trychologicznych zgłasza się coraz więcej osób z problemem wypadania włosów. Do głównych czynników powodujących alopecję możemy zaliczyć: niedobory witaminowe, choroby o podłożu autoimmunizacyjnym, zaburzenia hormonalne czy stres. Ten ostatni z wymienionych czynników w wielu przypadkach może prowadzić do rozwoju zaburzeń psychicznych w tym dysmorfofobii czyli zaburzenia polegającego na obsesyjnym przekonaniu o mankamentach wyglądu zewnętrznego, które w rzeczywistości nie istnieją.
Dysmorfofobia to obsesyjne przekonanie o mankamentach wyglądu, które w rzeczywistości nie istnieją.
Pewnie większość z nas zastanawia się jakie ma to przełożenie na trychologię a w szczególności na włosy? W badaniach przeprowadzonych pod kierownictwem dr Katharine Philips, na ponad pięciuset chorych wskazano, na jakich częściach ciała koncentruje swoją uwagę pacjenci cierpiący na BDD włosy pojawiły się na drugim miejscu najczęstszych fiksacji u prawie 50% osób cierpiących na zaburzenie dysmorficzne.
Tak naprawdę gdybyśmy mieli wnikliwie przyjrzeć się funkcji ludzkich włosów nie pełnią one żadnej istotnej roli dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Natomiast ich obecność jest odzwierciedleniem naszej tożsamości i obrazu własnego ja. Każdy w swojej głowie posiada własny obraz ja, który pozwala funkcjonować w pewnym schemacie posiadania własnego poczucia atrakcyjności i przyzwyczajenia się do cech, które posiadamy w wyglądzie zewnętrznym. Z psychologicznego punktu widzenia same włosy na skórze głowy powodują normalność człowieka w oczach innych ludzi, co składa się na akceptację i przynależność do ,, bycia normalnym’’ jak każdy inny człowiek. Piękne, lśniące, gęste włosy kojarzą się większości nas z młodością, atrakcyjnością, zdrowiem czy poczuciem pewności siebie. Są zarówno odzwierciedleniem kobiecości jak i męskości.
Niestety w dobie dzisiejszej presji dotyczącej wyglądu zewnętrznego z jaką musimy się zmagać każdego dnia w naszej głowie zaczynają pojawiać się problem dotyczący ciągłego porównywania się z innymi ludźmi. Niestety ciągła chęć wyglądania tak jak inna osoba powoduje napięcie, niezadowolenie, frustracje a w konsekwencji może prowadzić do rozwoju dysmorfofobii oraz innych chorób psychicznych. Najczęściej oczywiście koncentrujemy się na tych aspektach wyglądu zewnętrznego, które są najbardziej widoczne np: włosy.
Podłoże zaburzeń dysmorficznych ukierunkowanych na włosach może mieć różne etiologie. Do najczęstszych przyczyn możemy zaliczyć okres dorastania, traumatyczne przeżycia związane z chorobą, której towarzyszyła utrata włosów u siebie samych bądź osób bliskich czy ogromna chęć posiadania cechy aspektu wyglądu zewnętrznego, która może wyróżniać się na tle innych osób. Okres dorastania jest w szczególności istotny dla kształtowania osobowości w późniejszych latach. To od niego w dużej mierze zależy jak postrzegamy siebie samych oraz jak dużą wartość siebie posiadamy. Jeżeli w okresie adolescencji nasza wartość została zachwiana, może to przekładać się na dalsze problemy związane z akceptacją siebie samych w przyszłości. Jeżeli spotkaliśmy się z sytuacją gdzie śmiano się z powodu koloru naszych włosów, objętości ich czy gęstości, nasza psychika pomimo upływu lat nie zapomina o traumatycznych doświadczeniach zachodzących w okresie dorastania. Jeżeli dodatkowo również w tym okresie przesadnie zwracano uwagę na nasz wygląd zewnętrzny ,, nie noś takiej fryzury’’, ,,twoje włosy są takie cienkie’’ czy ,, jakie ta koleżanka ma piękne włosy’’ to takie wypowiedzi mogły również przyczynić się do zachwiania poczucia własnej wartości i osobowości. Na skutek powyższych doświadczeń cecha wyglądu zewnętrznego np. włosów utkwiła nam w psychice. Obsesyjnie staramy się dążyć do poprawy jej czy za pomocą inwazyjnych zabiegów fryzjerskich, przedłużania włosów czy noszeniem peruk.
ciągła chęć wyglądania tak jak inna osoba powoduje napięcie, niezadowolenie, frustracje a w konsekwencji może prowadzić do rozwoju dysmorfofobi oraz innych chorób psychicznych…
Osoba z dysmorfofobią ukierunkowaną na włosy obsesyjnie zmaga się kompulsywnymi zachowaniami takimi jak: parogodzinne przeglądanie się w lusterku i kompulsywne sprawdzanie jakości owłosienia, kamuflowanie włosów poprzez noszenie kapeluszy, chust czy czapek oraz wydawanie dużej ilości zasobów materialnych na włosy sztuczne. Dzięki kontrolowaniu zachowań oraz ciągłego kamuflowania swojego wyimaginowanego łysienia chory odczuwa chwilową ulgę i poczucie bezpieczeństwa.
Warto jednak podkreślić słowo chwilowe. Chwilowość w kontekście pacjenta z DBB odnosi się do momentu kiedy ponownie doświadczy impulsu ukierunkowanego na myślenie o włosach, np. reklamę telewizyjną ukazująca włosy pięknej modelki czy permanentne myśli dotyczące owłosienia.
Jak można pomóc osobie zmagającej z dysmorfofobią włosów?
Po pierwsze poprawna diagnoza ze strony trychologicznej podczas, której sprawdzamy rzeczywistą gęstość owłosienia danej osoby.
Dzięki zaawansowanym urządzeniom jesteśmy wstanie w sposób precyzyjny ocenić zagęszczenie włosów danego klienta. W przypadku kiedy w obrazie trichoskopowym widnieje poprawna ilość owłosienia warto skonsultować przypadek pacjenta z psychologiem. Podczas konsultacji zostanie przeprowadzony specjalny kwestionariusz a następnie przy potwierdzonej diagnozie zostanie włączona odpowiednia terapia psychologiczna.
Jedną z najczęściej wybieranych metod terapeutycznych jest CBT czyli terapia poznawczo behawioralna.
Technika oparta jest na teorii, że ludzkim zachowaniom towarzyszą emocje i zachowania zależne od wyuczonego schematu reagowania na otaczający świat i sytuacje, z którymi mamy do czynienia w życiu codziennym. W taki sam sposób jesteśmy w stanie oduczyć się pewnych schematów w jaki ich się wyuczyliśmy.
Jeżeli zauważamy, że ktoś przesadnie zwraca uwagę na swoje włosy, koncentruje się na ich wyglądzie, monotematycznie wypytuje o ich gęstość, warto zastanowić się czy nie mamy do czynienia z osobą chorującą na dysmorfofobię. Pamiętajmy, że problem dotyczy coraz większej grupy w populacji na całym świecie, a szybkie zdiagnozowanie podłoża zaburzenia daje pacjentowi szansę na lepsze, bardziej satysfakcjonujące.
W materiale wykorzystano dane z badania zrealizowanego pod kierownictwem dr Katharine Philips (źródło: Katherine A. Phillips, The broken mirror: understanding and treating body dysmorphic disorder.Oxford:Oxford University Press,2005).