Siłownia, intensywne bieganie, narciarstwo zjazdowe, kolarstwo, to sporty wysiłkowe o dużej intensywności, które zwiększają ciśnienie w żyłach, a co za tym idzie mogą pogłębić niewydolność żylną. – mówi dr n. med. Marcin Kucharzewski, flebolog, chirurg naczyniowy.
Rozmowa z dr n. med. Marcinem Kucharzewskim
Jeszcze 20 lat temu jak pacjent miał żylaki, to najczęściej trafiał na salę operacyjną gdzie poddawano go dosyć krwawej operacji.
Dzisiaj możemy leczyć żylaki i pajączki nowoczesnymi, małoinwazyjnymi metodami, które nie wymagają hospitalizacji, ani użycia skalpela. Laseroterapię, skleroterapię wykonujemy w gabinetach zabiegowych w ramach chirurgii krótkoterminowej. Pacjenci po zabiegu idą do domu, zgłaszają się po tygodniu na kontrolę. Większość z nich może normalnie funkcjonować już na drugi dzień po zabiegu. Klasyczna operacja polega na chirurgicznym wycięciu podskórnie leżącej, poszerzonej żylakowato żyły. Po takim zabiegu pacjent spędza około 12-14 dni w łóżku, a poza tym jest to zabieg wysokiego ryzyka wystąpienia komplikacji. Przy klasycznym zabiegu mamy na pewno duże większe dolegliwości bólowe. Pacjent musi unikać dłuższych wysiłków, aby ta rana się zagoiła, żeby wszystko powróciło do pierwotnego wyglądu. Przy zabiegach nowoczesnych praktycznie nie ma tych ograniczeń.
Dzisiaj możemy leczyć żylaki i pajączki nowoczesnymi, małoinwazyjnymi metodami, które nie wymagają hospitalizacji, ani użycia skalpela. Laseroterapię, skleroterapię wykonujemy w gabinetach zabiegowych w ramach chirurgii krótkoterminowej. Pacjenci po zabiegu idą do domu, zgłaszają się po tygodniu na kontrolę. Większość z nich może normalnie funkcjonować już na drugi dzień po zabiegu.
Domyślam się, że jeśli ktoś ma bardzo zaawansowane żylaki to nie da się tego zrobić za pomocą nowoczesnych zabiegów ?
Jak najbardziej jest to możliwe. Wszystko zależy od układu anatomicznego żył. Muszą być położone wystarczająco głęboko. Jeśli u pacjenta żyły są położone powierzchownie, bezpośrednio po skórą, nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć skóry przed oparzeniem, bo zabiegi ablacji laserowej dużych pni żylnych wykonywane są z użyciem wysokiej temperatury. Z kolei laseroterapia pajączków polega na naświetlaniu naczynek krwionośnych światłem laserowym co powoduje zamknięcie ich światła. W efekcie pajączki przestają być widoczne. Na efekty należy poczekać około 4 tygodnie. Z kolei skleroterapia (inaczej obliteracja) polega na wstrzykiwaniu do zmienionej chorobowo żyły specjalnej substancji chemicznej (np. aetoksysklerolu) przy użyciu cienkiej igły. Po podaniu zastrzyku rozwija się miejscowy stan zapalny, dochodzi do zwłóknienia i zaniku żyły. Po zabiegu niezbędne jest noszenie pończochy uciskowej przez mniej więcej miesiąc, Pozwoliło to nam przesunąć granicę wieku u osób starszych. Dawniej np. nie wykonywaliśmy klasycznych operacji żylaków u niektórych starszych osób z niewydolnością żylną ze względu na liczne obciążenia związane z chorobami współistniejącymi. Podczas, gdy nowoczesne metody są zdecydowanie mniej inwazyjne, nie ma cięcia, wystarczy zrobione półcentymetrowej dziurki.
Skleroterapia i laseroterapia są w niektórych krajach refundowane, w Polsce jeszcze nie. Jeśli pacjent chce wyleczyć żylaki lub pajączki bezboleśnie, nie na sali operacyjnej, to musi udać się do flebologa. Według badań tylko kilka procent Polaków wie czym zajmuje się flebolog.
Nie ma czegoś takiego jak specjalizacja z flebologii. Są kraje gdzie flebologia jest specjalizacją, w Polsce nie. Jest swego rodzaju umiejętnością, gałęzią medycyny, częścią chirurgii naczyniowej.
Zainteresowanie flebologią w moim przypadku wynika z wieloletniej pracy na oddziale chirurgii naczyniowej w Górnośląskim Centrum Medycznym w Katowicach. Żeby zostać flebologiem trzeba odbyć specjalne kursy i zdać egzamin. Jestem też członkiem zarządu Polskiego Towarzystwa Flebologicznego. Nazwa „flebologia” wywodzi się z greckich słów phlebos („żyła”) oraz logos („nauka”). W dzisiejszych czasach ta dość ścisła dziedzina medycyny rozwija się niezwykle prężnie i co chwila proponuje pacjentom nowe rozwiązania w zakresie leczenia chorób żył. Flebolog to więc lekarz, którego zadaniem jest leczenie schorzeń takich jak m.in. zakrzepica żył głębokich, żylaki czy pajączki.
Czym się różni chirurgia naczyniowa od flebologii ?
Chirurdzy naczyniowi oprócz leczenia zachowawczego za pomocą tabletek, zajmują się leczeniem tętniaków, niedokrwienia kończyn, czy też zwężenia tętnic szyjnych, wykonują pomosty (bajpasy) żylne i tętnicze, zakładaniem stentów do zwężonych naczyń, rekonstrukcją zastawek żylnych, udrożnieniem zatkanych naczyń itp. Flebolodzy specjalizują się w nowoczesnych zabiegach z zakresu żył, ale, jeśli nie są równocześnie chirurgami naczyniowymi, nie mogą przeprowadzić klasycznej operacji wycinania tętniaka.
Co powinno zaniepokoić w obrazie nóg, jest pierwszym zwiastunem niewydolności żylnej ?
Na początkowym etapie schorzenia pacjenci często mogą odczuwać dolegliwości związane z przebywaniem w jednej pozycji: stojącej lub siedzącej – pojawia się uczucie ciężkości nóg, później skurcze nocne, mogą występować też bóle i obrzęki kończyn. Pierwszym objawem przewlekłej niewydolności żylnej są też pękające naczynka na nogach. Jest to choroba, która wiąże się z poszerzeniem naczyń krwionośnych oraz wzrostem ciśnienia w ich obrębie.
Nieleczone pajączki, czyli fioletowo- czerwona siateczka drobnych żyłek, które pojawiają się na nogach są przyczyną kompleksów. Po latach nogi stają się całe fioletowe, a co za tym idzie jej nosicielka, bo najczęściej dotyczy to niestety kobiet, rezygnuje z basenu, plaży, chodzi tylko w spodniach.
Pajączki to nie tylko kwestia estetyczna. Mogą być zwiastunem poważnej niewydolności żylnej.
I przerodzić się w żylaki ?
To nie jest tak. Same pajączki (teleangiektazje), czyli poszerzone i popękane, drobne żyłki wcale nie muszą przerodzić się w żylaki. One mogą się pojawić niezależnie od obecności pajączków. Żylaki dotyczą dużych naczyń, powyżej 4 mm. W żyłach naszych nóg krew prawidłowo płynie wbrew sile grawitacji, a więc „pod górę”. Niezbędnym elementem prawidłowo działających żył są zastawki. W poszerzonych żyłach to właśnie zastawki nie działają prawidłowo – nie domykają się, są uszkodzone i dochodzi do refluksu żylnego, czyli cofania się krwi i gromadzenia jej w nogach. Tętnicami krew płynie szybko, bo tłoczy ja serce, ale powrót jest znacznie utrudniony. W żyłach jest mniejsze ciśnienie. Dopóki ściany żył są odpowiednio sprężyste, a zastawki sprawne, to żyły radzą sobie z tym świetnie. Wsparciem dla żył są również mięśnie nóg (tzw. pompa mięśniowa). Kiedy się ruszamy, kurczą się i uciskają naczynia krwionośne, pomagając transportować krew do góry.
Problemy zaczynają się w momencie, kiedy żyły tracą swoją elastyczność.
Wówczas zastawki się nie domykają i część krwi płynąca w kierunku serca zaczyna się cofać. Zalegając w żyłach, z coraz większym ciśnieniem napiera na ścianki, powodując ich rozciągniecie i trwałe zniekształcenie. Skutkiem tego są obrzęki i pojawianie się kolejnych żylaków lub pajączków. Są osoby, które mają tylko pajączki i nigdy u nich żylaki się nie pojawią, nie mają też żadnych innych objawów, wtedy to jest często tylko kosmetyczny problem. Są też osoby z pajączkami, które mają dolegliwości, czyli obrzęki i boleści nóg.
Z badań wynika, że uczucie ciężkości, zmęczenia nóg po dłuższym staniu bądź siedzeniu odczuwa 52 proc dorosłych osób w Polsce. Dlaczego tak jest ? Jak można temu zapobiec ?
Pajączki naczyniowe żylaki mogą być spowodowane predyspozycjami genetycznymi. Jeżeli któreś z rodziców zmaga się z tym problemem, jest bardzo prawdopodobne, że ich dziecko również może mieć go w przyszłości. Do innych czynników, które mogą przyczyniać się i przyspieszać powstawanie pajączków lub żylaków możemy zaliczyć: długotrwałe przebywanie w pozycji stojącej lub siedzącej, nadwagę i otyłość, niewłaściwą dietę (alkohol, niedobory witamin), operacje nóg, przebyte urazy, długotrwałe przebywanie w wysokiej temperaturze, wiek – pajączki naczyniowe częściej pojawiają u osób starszych, lecz także mogą dotyczyć osób młodych, okres ciąż i zmiany hormonalne z tym związane, niektóre leki, np. doustne środki antykoncepcyjne.
Dlaczego niewydolność żylna w dużej mierze dotyczy nóg ?
Wynika to z ciśnienia. Wyliczono, że na każdy centymetr wysokości od stawu skokowego do serca ciśnienie wywierane na tkanki zwiększa się o 0,8 mmHg słupa rtęci. A więc u osoby leżącej to ciśnienie jest na poziomie 18, 20 mmHg słupa rtęci, u osoby która stoi cały czas, nie rusza nogami, to ciśnienie może osiągnąć nawet 100 mmHg słupa rtęci. Jeżeli mamy uszkodzone zastawki to cały słup krwi od poziomu serca naciska w dół aż do ziemi, to jest bardzo duże ciśnienie. Jeżeli mamy uszkodzone żyły i cały dzień stoimy, to nie ma szans żeby nie pojawiły się obrzęki i inne dolegliwości.
Moja znajoma 20 lat temu poszła z pajączkami do tzw. „naczyniowca”, który odradził jej ich usunięcie. Powiedział: to wraca, to nie ma sensu.
Raz zamknięte żyły na ogół nie wymagają ponownych interwencji.
Dużo zależy od tego czy zabieg był starannie, dokładnie wykonany. Jednak należy pamiętać, że choroba jako taka pozostaje, a co za tym idzie, pajączki i żylaki mogą tworzyć się w innych miejscach. Jednak nowe zmiany są zazwyczaj znacznie mniej widoczne. Usunięcie pajączków nie spowoduje, że te dolegliwości pod postacią ciężkości, rozpierania ustąpią. Nie jesteśmy w stanie za pomocą dostępnych sposobów leczenia zahamować postępu niewydolności żylnej. Można powiedzieć, że nawrót nowej choroby, żylaków, pajączków jest jakby wpisany w przebieg tej choroby. Na pojawienie się kolejnych objawów ma wpływ sam pacjent, jak się dalej będzie zachowywał, czy zmieni swój sposób postępowania, czy mając pracę stojącą będzie stosował leki, pończochy uciskowe.
Aktywny, wyczynowy sport może zwiększać dolegliwości żylne ?
Podnoszenie ciężarów, siłownia, intensywne bieganie, narciarstwo zjazdowe, kolarstwo, to sporty wysiłkowe o dużej intensywności, które zwiększają ciśnienie w żyłach, a co za tym idzie mogą pogłębić niewydolność żylną. Cześć tych sportów może powodować urazy, złamania, które będą groziły zakrzepicą i w konsekwencji dalszą niewydolnością lub uszkodzeniem żył.
W takim razie jakie sporty by Pan polecił, które nie szkodzą ?
Sporty zalecane na niewydolność żylną to nordic walking, lekki jogging, bieganie na nartach, golf. Pływanie też jest bardzo dobre, bo woda dodatkowo wywiera ucisk na żyły. To sporty o niezbyt dużej intensywności i długim czasie trwania.
Co jest najtrudniejsze w przypadku pacjentów ze zmianami żylnymi.
Najtrudniejsze przypadki w mojej praktyce to są dzieci z zakrzepicą. Mam 17 letniego pacjenta, u którego w wieku kilkunastu lat zdiagnozowano zakrzepicę. Okazało się, że ma niewykształcona żyłę biodrową. Brak żyły głównej spowodował, że wytworzyło się krążenie boczne. Bardzo intensywne ćwiczenia na siłowni spowodowały wystąpienie zakrzepicy w tych naczyniach. Nastolatek niedawno zdawał maturę i chce być pilotem. Obecna u niego choroba, uniemożliwi mu realizację jego marzeń. Niestety żaden lekarz, który zajmuje się kwalifikacją pilotów nie wyrazi prawdopodobnie na to zgody.
Osoby z zakrzepicą żył nie mogą latać samolotem?
Nie można latać samolotem bezpośrednio po wystąpieniu zakrzepicy, minimum kilka tygodni. Jeśli natomiast ktoś ma zakrzepicę od lat, może jak najbardziej latać, ale niezbyt często, ponieważ ryzyko nawrotu jest jednak duże. Taka osoba musi pamiętać o odpowiednim przygotowaniu się do podróży, np. jeśli już nie stosuje leków przeciwzakrzepowych koniecznie musi zastosować profilaktykę po konsultacji z lekarzem.
Przed wylotem trzeba zabezpieczyć się w najlepszy możliwie sposób. Zawsze radzę swoim pacjentom, aby nawodnili organizm, stosowali leki które będą zwiększały przepływ krwi i uszczelniały naczynia, założyli podkolanówki czy pończochy uciskowe, które będą pomagały żeby krew płynęła swobodnie w naczyniach. Oczywiście nikt nie daje 100 proc gwarancji, że nic się nie stanie. Medycyna to nie jest dwa plus dwa. Natomiast z dużym prawdopodobieństwem możemy powiedzieć, że przy stosowaniu odpowiednich zaleceń lot będzie bezpieczny.
Patrząc na statystyki przeciętnie jedna osoba na tysiąc choruje na zakrzepicę. Czy takie osoby powinny się szczepić przeciwko Covidowi 19?
Ryzyko wystąpienia zakrzepicy po szczepieniu jest 1 na kilkadziesiąt tysięcy, po przechorowaniu ciężkiego Covidu statystyki pokazują 1 przypadek na 100 osób. Ważny wniosek jaki z tego wynika, to, że ryzyko wystąpienia zakrzepicy jest dużo większe w przypadku przechorowania niż samego zaszczepienia. Miałem pacjentów, którzy mieli zdiagnozowaną zakrzepicę, byli leczeni lekami przeciwzakrzepowymi i wysyłałem ich na szczepienie.
Dlaczego zdecydowanie więcej przypadków zmian żylnych (nawet 60%) dotyczy kobiet.
Mają na to wpływ przede wszystkim zmiany hormonalne oraz nabieranie wagi podczas okresu ciąży. Podczas pierwszej ciąży 35% kobiet zaczyna mieć problemy z żyłami i żylakami, a podczas drugiej ciąży liczba ta wzrasta aż do 55%. Dlatego np. we Francji kobiety po porodzie standardowo dostają produkty uciskowe. Zmiany zachodzące w organizmie kobiety w czasie ciąży i stosowanie antykoncepcji hormonalnej zwiększa ryzyko chorób żył u kobiet. Zalecam swoim pacjentkom stosowanie wyrobów uciskowych już w trakcie ciąży. Jako ciekawostkę powiem, że oprócz wpływu na dolegliwości związane z żyłami, udowodniono ich wpływ na zmniejszenia nasilenia nudności i wymiotów w trakcie ciąży.
Zgłasza się do mnie więcej kobiet ponieważ one przykładają większe znaczenie do estetyki swoich nóg i wyglądu niż mężczyźni. Teraz więcej osób depiluje nogi, więc te żyły są bardziej widoczne.
Na owłosionej męskiej nodze pewne rzeczy można ukryć mężczyzna nie będzie się tym przejmował. Mężczyźni zaczynają się martwić dopiero, gdy pojawiają się u nich duże żylaki. Kobiety zasłaniają nogi gdy tylko zobaczą na nich drobne pajączki, nie akceptują tego.
Rozmawiała Edyta Ochmańska